Przebieg: Nowy Targ - Dębno Podhalańskie - Nowa Biała - Nowy Targ
Jeszcze parę lat temu przejazd rowerem między Nowy Targiem, a jeziorem Czorsztyńskim był praktycznie niewykonalny bez konieczności wjechania na ruchliwe drogi. Dzięki inwestycjom w trasy rowerowe z prawdziwego zdarzenia, czyli Velo Dunajec (VD) oraz Szlak Wokół Tatr (SWT), ta sytuacja w ostatnich latach zmieniła się o 180 stopni. Dzisiaj można to zrobić tam i z powrotem na minimum dwa sposoby, w zasadzie nie spotykając na swojej drodze samochodu. Dodatkowo - jest w zasadzie cały czas płasko, bo całość wycieczki meandruje po Kotlinie Nowotarskiej pomiędzy Białka a Dunajcem. Z wykorzystaniem wycieczki wokół jeziora Czorsztyńskiego (bit.ly/veloczorsztyn), robi się nam prawdopodobnie najpiękniejsza 80-cio kilometrowa pętla jaką można zrobić w Małopolsce na rowerze. I to dla każdego, bo większość poprowadzona jest po asfaltowych, odseparowanych drogach dla rowerów lub drogach z minimalnym natężeniem ruchu samochodowego. O widokach na Tatry, Gorce i Pieniny wspominać już nie będę. Jeśli jedziecie samochodem to polecam niewielki parking obok lotniska lub na Targowicy w Nowym Targu (pełna lista parkingów na mapie bit.ly/velomaps, w warstwie “Parkingi”). Bezproblemowy i malowniczy wyjazd z Nowego Targu zapewni trasa Velo Dunajec którą bez problemów “spłyniecie” rowerowo wzdłuż tytułowej rzeki aż do jeziora. Gdzie zjechać z trasy i dlaczego? W Łopusznej polecam odwiedzić Tischnerówkę, stadninę konną, Dworek Tetmajerów i skosztować pstrąga w Pstrągu (wszystko w promieniu 200 metrów). Po czarującej jeździe wzdłuż Dunajca nie zapomnijcie zahaczyć o słynne drewniane kościoły w Harklowej i Dębnie. To właśnie w Dębnie zdecydować można czy pojechać jeszcze wokół jeziora czy wracać do Nowego Targu. Powrót będzie o tyle bardziej wymagający, że będzie lekko pod górę i zdecydowanie bardziej szutrowo (Dębno - Nowa Białą oraz odcinek przez Bór nad Czerwonem). Ale wszystko do wykręcenia nawet dla początkujących. Na powrocie niech skusi Was fakultatywne odbicie kierownic nad przełom rzeki Białki lub Cisową Skałę, gdzie nie tylko można się ochłodzić w upalny dzień, ale również poczuć klimat “Janosika” (tu kręcono słynne sceny do tego serialu). W Gronkowie po przejechaniu pod mostem i drogą krajową DK49, wjedża się w gęste lasy Boru nad Czerwonem. Nawierzchnia może być czasem wyzwaniem dla mniejszych kół, bo miejscami jest dość luźny żwirek. Ale uwierzcie mi, że przejazd kiedyś tędy był praktycznie niemożliwy ze względu na podmokłość terenu i liczne torfowiska, a dzięki nowej trasie jeżdżą poradzą sobie tu nawet dzieci. Po dotarciu w okolice lotniska (startują stąd loty widokowe nad Podhalem i Tatrami), polecam jeszcze zwiedzić pomosty i mikro wieżę widokową jakie powstały w ramach tutejszego rezerwatu przyrody. Jak widzicie - raczej nie warto gonić w jeden dzień “dużej pętli” połykając od razu VeloCzorsztyn. Zdecydowanie znajdźcie sobie nocleg w okolicach Dębna, Szlembarku lub Frydmana i rozłóżcie sobie to na powolne, weekendowe zwiedzanie.
AUTOR TRASY: JAROSŁAW TARAŃSKI
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj