Rabsztyn - Chechło - Rabsztyn

Korzystając z okresu niezbyt sprzyjającego dalszym wycieczkom rowerowym oraz z wolnych mocy przerobowych, postanowiłem opublikować kilka wycieczek z okresu kiedy jeszcze nie korzystałem z aplikacji Traseo. Wycieczek tych było bardzo dużo więc siłą rzeczy ograniczyłem się do bardziej ciekawych, przynajmniej z mojego punktu widzenia bądź takich, które z jakiegoś powodu zapisały mi się w pamięci. Jedną z takich wycieczek była ta w dniu 8 maja 2019 r. Z oczywistych względów przebieg trasy jest rysowany ręcznie przy pomocy aplikacji, natomiast zdjęcia zostały zrobione podczas wycieczki. Opublikowanie wycieczki ma na celu pokazanie miejsc wartych zobaczenia i stanowić propozycję jeśli nie do pokonania całej trasy to przynajmniej zachęcić do odwiedzenia poszczególnych miejsc. Tym razem moim celem była Pustynia Błędowska a w zasadzie jej okolice. Sama pustynia za wielka nie jest i objechanie jej za wiele czasu by nie zajęło, wycieczkę więc rozszerzyłem o znajdujące się w pobliżu miejscowości z interesującymi (przynajmniej mnie) obiektami. Tym sposobem na trasie mojej wycieczki znalazły się większe miejscowości jak Olkusz, Sławków, Bolesław czy Klucze, znalazły się także mniejsze miejscowości z pojedynczymi atrakcjami jak np. Rodaki, Krzywaczka czy Ryczów. Co do pustyni to miałem możliwość obejrzenia jej z dwóch punktów widokowych tj. z Dąbrówki i Czubatki a nawet kawałek się po niej przeszedłem. Ale tylko kawałek bo chodzenie po pustyni poza wyznaczonymi szlakami jest zabronione a w pobliżu miejsc gdzie byłem żadnych szlaków nie było. Poza tym byłem rowerem a każdy kto się porusza tym środkiem transportu wie jak zachowuje się on podczas jazdy po piasku. Zamiast więc po piasku wybrałem drogi utwardzone, głównie asfaltowe. Sporadycznie tylko zdarzały się drogi gruntowe przez pola czy lasy. Właśnie przez lasy prowadziła dość duża część trasy jednak nie wszędzie było tak kolorowo jakby się mogło wydawać. Mowa o odcinku przez obszar leśny znajdujący się między Bolesławiem a Olkuszem. Znajdują się na tym obszarze różnego rodzaju zakłady przemysłowe, kopalnie, osadniki. W związku z tym było sporo ciężarówek, kurzu no i obawa czy da się przejechać bo część trasy wiodła teren kopalni. Na szczęście droga była przejezdna, nie musiałem wracać i szukać innej trasy.