Główny Szlak Beskidzki dzień 6
Wyspani i wypoczęci o poranku ruszamy dalej cały wieczór i noc lało to droga stała się jedną gliniasto błotną breją :(. Jest bardzo ślisko i trzeba uważać. idziemy pod górką by dojść na łąki nad Rymanowem i pierwszych widoczków z mgłami i chmurami. Teraz w dół przechodzimy koło Wołtuszowej, miejsca pamięci i cmentarza Łemkowskiego. i Dalej już do Rymanowa. Ładne uzdrowisko ale my dalej idziemy do Iwonicza dojść męczącym kawałkiem szlaku. W Iwoniczu obiadek i przejście przez piękne centrum zdrojowe. Dalej ruszamy szlak do Lubatowej idzie asfaltem ale przed Lubatową są ładne widoczki :), zwłaszcza na Cergową której szczyt chowa się w chmurach. Po zejściu w końcu z asfaltu i zejściu w dolinkę, zaczynamy pomału podejście pod Cergową. Początkowy w miare łagodny trawers zmienia się w ostre podejście ale na szczęście krótkie. Cergowa ma 3 wierzchołki i daje popalić ale szlak idący grzbietem jest bardzo urokliwy. Na szczycie czeka już wieża widokowa z ładnymi widoczkami. Co się podejdzie to trzeba zejść, więc ruszamy dalej do Nowej Wsi. Teraz zostało ostatnie podejście pod pustelnie Św. Jana z Dukli dojść męczące ale w nagrodę mamy pyszną wodę źródlaną pod kościółkiem . Bardzo ładne i spokojne miejsce.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj