Ostatni odcinek, bo im bliżej Raciborza, tym bardziej zurbanizowany teren, i część trasy musieli iść na smyczy - resztę trasy wzdłuż tej rzeki zrobię już na rowerze. Poza tym okolica, w odróżnieniu od poprzednich odcinków, jest niezbyt przyjemna, większość to takie może nie poindustrialne tereny, ale wdać, że Baborów to kiedyś było miasto takie półprzemysłowe, a teraz zostały tylko ruiny, jakieś resztki betonowej drogi, walące się płoty, pozostałości jakichś zakładów, zrujnowana linia kolejowa... Klasyczna ofiara balcerowiczowskiej transformacji, polegającej na zniszczeniu przemysłu i sprzedaży resztek za damski chuj. Sam Baborów sprawia wrażenie miasta, które powoli umiera (podobnie, jak np. Siemianowice). Psy chyba też nie były zachwycone.
Skomentuj