W tą piękną słoneczną, listopadową pogodę, wybrałem się do Bielska-Białej w poszukiwaniu nowych ścieżek i ciekawych miejsc. Zdecydowanie nie była to najkrótsza z możliwych dróg dotarcia do celu, ale za to nie wiało nudą (w przeciwieństwie do wiatru, który dzisiaj dawał się mocno we znaki). Do Bielska pojechałem przez Kaniów, Bestwinę, Janowice i Hałcnów. Na rynku w Śródmieściu odkryłem ciekawe, klimatyczne miejsce a mianowicie kawiarnię-muzeum "Maluch Cafe" W niepowtarzalnej scenerii możemy spróbować domowych wypieków oraz napić się kawy lub czekolady. Powrót przez Komorowice i dalej czerwoną trasą rowerową do Czechowic-Dziedzic.
Skomentuj