Po wykąpaniu się i skonsumowaniu posiłku ruszyłem w dalszą trasę,
w kierunku Detmarovic, gdzie również skorzystałem z kąpieli w sztucznym
zbiorniku jakiegoś kamieniołomu, woda idealna, przejrzysta, tylko strasznie
głęboka, ale przeżyłem ;), po ochłodzeniu się ruszyłem dalej i dojechałem
na tyły elektrowni Detmarovice, dalej już tylko do granicy w Gołkowicach,
gdzie zakupiłem na wynos złocisty napój ;), dalsza trasa to już Polska,
kierunek Mszana, Gogołowa gdzie spotkałem się z kumplem, do
ochłody zasmakowałem pysznych lodów, po małej pogawędce
udałem się już dość zmęczony w kierunku domku...
Ogólnie wyjazd zaliczam do udanego, skwar z nieba dał
trochę w kość, dlatego wody nie mogło zabraknąć...
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj