Wycieczka po okolicach Janowa, Złotego Potoka i Siedlca z niezamierzonym rozszerzeniem w stronę Częstochowy :) Odcinek od przystanku kolejowego Staropole do Sygontki asfaltem (z powodu upału - jest alternatywna droga gruntowa, ale cały czas w słońcu), z którego zjeżdża się na wygodną, utwardzoną leśną drogę na południe. Najbliższe kilometry to miła przejażdżka w lesie, aż do Ponika. Po drodze mijamy. stawy, ale nie nadają się do kąpieli. Kilkusetmetrowy odcinek od Ponika do pałacu w Złotym Potoku lepiej pokonać inną drogą, niż ja to zrobiłem - bardzo uciążliwa, piaszczysta dróżka pod górę i to wśród śmieci. Za to park i pałac Raczyńskich oraz dworek Krasińskich (tych Krasińskich, wieszcz tu pomieszkiwał) wart jest wysiłku. Kolejny odcinek, wzdłuż doliny Wiercicy też wygodniej pokonywać nie prawym, ale lewym brzegiem. Szlak po prawej stronie jest miejscami bardzo stromy i trzeba rower prowadzić. Dlatego na wysokości pstrągarni przeniosłem się na lewą stronę doliny. Nieco za pałacem oraz przed drogą do Zrębic możemy podziwiać źródła Wiercicy. U podnóża Ostrężnika przyjemne miejsce na popas. Szlak do Pustyni Siedleckiej i dalej aż po Choroń jest bardzo piaszczysty, ale wiedzie bardzo sympatycznym wysokopiennym lasem sosnowym. Sama pustynia jak to pustynia - piasek i gorąco. Ostatni interesujący fragment to odcinek od Dębowca do granic Częstochowy. Cały czas jedzie się utwardzoną, szeroką drogą leśną.
Skomentuj