wisienką na torcie dzisiejszego przejazdu miał być żółty szlak przez Nieznajową do Wołowca. Jechałem tym szlakiem na jesieni / nr wycieczki 230612/ szlak był totalnie nieprzejezdny, błoto po kolana.
Ale po kolei Tylawe opuszczam polna drogą /Pamiętaj o zakupach w sklepie bo po drodze do Krępnej susza/. Droga wiedzie żółtym szlakiem przez prywatne tereny ze zgodą na przejazd. Szlak wygląda na zadbany ścieżka jest wyraźna i trudno się zgubić. Szlak trudno przejezdny, zarośnięty z błotnymi miejscami pomimo panującej suszy tu stoją kałuże i jest błotnisto. PO drodze mijamy tablice upamiętniające byłe łemkowskie wsie Smereczne i Wilsznia. W Krempnej piękna cerkiew ale knajpy brak i na mojej trasie to dopiero Regietów. Poziom wody na potoku Zawoja tak niski, ze przejazd do wołowca nie stanowił żadnego problemu i mimo sześciokrotnego przekraczania potoku butów nie zmoczyłem. Z Wołowca bardzo poprawnym szutrem na Krzywe a dale asfalcik. Lajtowo.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj