Wstajemy o 6:00 za oknem widać Tatry chmurki ścielą się w dolinach - normalnie chce się żyć. Szybkie śniadanie (jadalnie otwierają o 9:00) jedziemy nie czekając na kawę wypiliśmy ją na dole w Szlachtowej. W rezerwacie Biała Woda skusiła nas budka z lodami. Następnie Bacówka na Obidzy, Piwniczna i podjazd do Bacówki nad Wierchomlą. W bacówce obiad i piwko z powodu wczesnej pory i nadmiaru energii jedziemy na Jaworzynkę żeby się dojechać, potem kolacja piwko i zachód słońca. Trasa pochodzi z portalu http://www.rowerempogorach.pl/trasa36.php szacun za opracowanie - ze względu na ograniczenia kondycyjne skróciłem ją i podzieliłem na 3 dni (autorzy wykręcili ją w jeden dzień) a i tak nie było za łatwo.
Skomentuj