Rano ostatni rzut oka na majestatyczne ruiny zamku w Ogrodziencu i wyruszamy w dalsza droge. Zbaczamy lekko z trasy by przejechac przez Pilice z zespolem palacowo-parkowym i ruinami kosciola z XVI wieku. Dalej kierujemy sie do Smolenia. Zamek jest odbudowana ruina i wciaz wyglada majestatycznie. Widoki przednie, ciezko z niego wyjsc, robimy u jego podnoza piknik. Kolejnym przystankiem - tym razem krotkim- jest zamek Bydlin i kaplica z XVIII w. Jadac caly czas asfaltowymi drogami docieramy do zamku w Rabsztynie. Kilka fotek i ruszamy dalej. Intensywny dzien, plan jest by dotrzec jak najblizej Ojcowskiego Parku. Dlatego zmieniamy trase (szlak rowerowy omija park), robimy skroty i wybieramy boczne drogi asfaltowe o malym ruchu. Zdecydowałysmy jechac na Trzyciaz i tam znalezc nocleg. Wybor drogi przez wsie Troks, Braciejowka, Michalowka, Jangrot okazal sie blednym. Wsie malo urokliwe, na domiar zlego brak w nich agro. Zjezdzamy juz po zachodzie slonca do wsi Milonki. Przy drodze mignela tabliczka Agroturystyka. Zawracamy, pukamy, jest. To nasz najlepszy nocleg po drodze, zasluzony tez, to byl dlugi dzien. Nic nie robi tak dobrze jak goracy prysznic i szybkie pene.

Trasę poleca
Sopocki Rower - TourBike
Skomentuj