Pojazd zostawiamy na Przełęczy Salmopolskiej, pomimo wakacji jest praktycznie pusto. Może to wina dosyć wczesnej pory, wczasowicze o 8:30 jeszcze nie wstali. Wsiadamy na rowery i niespiesznie kręcimy w stronę zakazu wjazdu - patrząc na ilości rowerzystów pokonujących tą trasę wbrew zakazowi zastanawiające jest czy kiedyś zostanie zlikwidowany. Poruszając się to w górę to w dół mijamy Białą Wisełkę, zbliżamy się do Czarnej Wisełki i schroniska na Przysłopie pod Baranią Górą. Tutaj obowiązkowa przerwa są hamaki ławeczki krzesełka doskonałe jedzonko. Jako jedyni mamy rowery bez wspomagania - takie stare - do tego mój ma koła 26" i Vbrake - młodzież patrzy na nas jak na dinozaury. Po odpowiednio długim odpoczynku ruszamy w drogę powrotną - na parkingu znacznie przybyło samochodów.
Skomentuj