Popołudniowa przejażdżka zakończyła się niedosytem, więc wieczorem, po skończonej pracy przy robieniu parkingu pod domem wsiadłem na motocykl i pojechałem na Pszczynę. Dodatkowo, rano zauważyłem, że brakuje mi 50 kilometrów do pełnych 73000 przebiegu w motocyklu.
Na początek jadę na Żory sprawdzić pogłoskę jakoby policja się czaiła na winklach w Rowniu. Na miejscu pusto - może dlatego, że 21 pażdziernika, a może dlatego, że późno i ciemno już. Przejeżdżam Żory i jadę dalej na Pszczynę. W połowie drogi okazuje się,że droga jest zamknięta, więc odbijam na południe i postanawiam dojechać do Wisły Wielkiej, a potem wrócić przez Strumień i wiślankę. Tak też czynię, po drodze fotografując przebiegowy milestone.
Skomentuj