W pierwszy dzień pobytu w Ustroniu miała być krótka "rozgrzewkowa" wycieczka na Równicę i może jeszcze kawałek dalej. Fajna pogoda i jak się okazało niezła kondycja troszeczkę wydłużyła wcześniej zaplanowaną trasę. Schronisko na Równicy odwiedziłem ponownie po ponad 30 latach. Jeżeli mnie pamięć nie myli, to niewiele się tam zmieniło. Zupełna nowość to Dwór Skibówki - ładny i przyjemny na krótki odpoczynek i zimne piwko. Reszta trasy to przyjemne wędrowanie po niezbyt wysokich górkach, moczenie nóg w zimnej wodzie Leśnicy i przez Orłową powrót do Ustronia. Pod koniec trasy krótka, przymusowa przerwa w Supermarkecie Polana na na przeczekanie intensywnego deszczu.
Skomentuj