Słońce popołudniem daje ociupinkę odpocząć, jadę więc spalić kalorie przyjęte na geburstagu teściowej.
Niestety znów szwankuje GPS za sprawą telefonu w kapsie zamiast na kierownicy, ale cóż, bywa ;)
Przejażdżka zdecydowanie "po mieście".
Najpierw zygzakami do ogrodu, następnie zygzakami w stronę dalekiej Raciborskiej (gdzie ku zaskoczeniu znajduję całkowicie mokre drogi - kiedy ten deszcz padał, i dlaczego na Nowinach nawet śladu po nim nie było?!), by wrócić do domu.
Kilka zdjęć zrobionych - wszystklie pod waypointami
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj