popołudniowy wypad na szumowskie górki. Najpierw kilka wzniesień w kierunku na Głębocz z tą pierwszą, której naprawdę nie lubię. Asfalt dziurawy, trzeba uważać, żeby nie wjechać w jakąś rozpadlinę. Później jak to mówią dosłownie z górki. Lubotyń, Gumowo i tu chyba gdzieś źle skręciliśmy bo wyjechaliśmy na budowę S8 w Prosienicy. Przez chwilę jechaliśmy remontowaną trasa, ale duży ruch i troska o życie zmusiły nas do zjechania na budowany odcinek. Niestety musieliśmy przeprowadzić rowery. Następnie nowym wiaduktem do Jartuz na główny punkt programu, czyli "Szumowską Górkę" jest ona chyba najwyższym punktem w okolicy i czasem daje nam w kość :).