Dzień 97
W nocy spałem na włoskiej plaży. Nie było przypału. Dzisiejszy dzień to powrót w kierunku Niceii i dalsza, nowa droga wzdłuż wybrzeża- przez Cannes. W tunelach znanych z wyścigów F1 w Monako- pogubiłem się. Podziemne miasto z rondami. Widzę znak Nicea, ale z symbolem autostrady. Jadę do Niceii, ale nie chcę i nie mogę jechać autostradą. Znak mnie zmylił i kombinowałem jak wyjechać z Monako. Okazało się, że mam jechać tak jak pokazuje znak z symbolem autostrady. Wyznacza on kierunek w którym jest autostrada do tgo miasta. A ja odbiłem przed nią. W Cannes robię zdjęcie miejsca w którym odbywa się słynny festiwal filmowy i dalej wzdłuż wybrzeża, jadę do miejsca kolejnego obozu. Na wybrzeżu ciężko cokolwiek znaleźć. Codziennie wzbudza to trochę stresu, ale na szczęście zawszwe się udaje. Tym razem kawałek płaskiego znalazłem przy opuszczonej willi nad samym wybrzeżem. Wjazd odgrodzony kamieniami- uniemożliwiającymi wjazd samochodem. Piękny widok- sami spórzcie.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj