Jesli powiem, ze czarny kot przebiegl mi droge, to wszystkiego mozna bylo sie spodziewac na trasie :). Piekny porane, lekki wietrzyk tylko te -1C to lekkie utrudnienie...no i...okazalo sie, ze gps wystartowal po 15km :)....hehehehe...moglo byc gorzej. Czyli kot nie byl czysto czarny :D