Na mapie większość opcji na trasie i w okolicy. Niedziela - Sapanta i coś w drodze do Gór Rodniańskich. Poniedziałek-środa: góry, mają ok. 2000, więc pewnie będziemy się trzymać nieco niżej, jest dobra baza i w górach są bunkry, w których można nocować. Środa wieczór - Bicaz, i tam czwartek-piątek po wąwozie i koło Jeziorka Czerwonego. Można ewentualnie w drodze powrotnej o coś zahaczyć.
Nie ma czasu na zwiedzanie dużych miast ani tych pipidów, ale jakby się pogoda zepsuła, można gdzieś wpaść. Fajnie byłoby chociaż jeden monaster załatwić. Sobota - droga powrotna, ewentualnie coś na trasie.
Niestety zamku Drakuli nie ugryziemy, nie ma bata.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj