Pierwszomajowe rajzowanie po deszczu. Gdy tylko przestało padać wsiadłem na rower i się zaczęło... Na początek obrałem trasę w kierunku Czechowic-Dziedzic jadąc obok przebudowywanej linii kolejowej. Niestety w pewnym miejscu zauważyłem, że rozkopano wał przeciwpowodziowy na Iłownicy, co może mieć katastrofalne skutki... Dalej przejechałem przez Czechowice do Goczałkowic i postanowiłem że skieruję się trasami rowerowymi do Strumienia. Trasy wiodą przez pola i lasy z daleka od głównej drogi. To jeden z moich ulubionych terenów. Że Strumienia wracałem już główną drogą przez Chybie do Landeka i potem bocznymi drogami do domu. Trasa łatwa i przyjemna, prawie dla rozruszania się.
Skomentuj