Pcham, pcham widok z tego mam - Beskid Makowski

Dzisiejszą trasa to niestety same nieporozumienia. pierwsze to podjazd na Pękalówkę. Stromo jak cholera, liści na drodze miejscami po kolana. Ziemia zmrożona robi wrażenie jak by była pokryta 2 cm warstwą zmrożonych grudek. Koło się ślizga i "jechałem" na rowerze jak cowboy na byku podczas rodeo. zresztą słowo jechałem to dużo powiedziane. nie wiem czy na całym podjeździe udało mi sie zrobić ze 2 km tak to pchałem i pchałem ok 400 m w pionie - koszmar. nagrodą był widok z polany - bajka Wyspowy Gorce Tatry Babia. Najładniej prezentował się Szczebel z Luboniem i Śnieżnica z Cwiliniem w tle. No i zjazd Można by się było cieszyć z 17 km zjazdu do samochodu gdyby nie temperatura powietrza. Przy mojej prędkości 40 i wietrze 20 w twarz temperatura spadała o 15 stopni. Z 8 robiło się -8. koszmar ręce mimo rękawic narciarskich grabieją w głowę mimo czapki polarowej wieje i zimno. Zamiast cieszyć się zjazdem walczyłem z zimnem. Generalnie warto się tam wybrać w ciepły słoneczny dzień podjechać na Pękalówkę tak jak na mojej trasie "Na południe od Myślenic a potem cieszyć się zjazdem w dół.