Rekreacyjna raczej trasa rowerowa przez lasy na skraju Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej.
Start ze stacji kolejowej Julianka, ale nie bezpośrednio na Pn, tylko czarnym szlakiem w stronę Sygontki, po drodze malowniczy dawny kamieniołom wapienia. Potem na północ, generalnie za znakami zielonego szlaku rowerowego. Tu mijamy stawy na Wiercicy, zaniedbany młyn). Początkowe kilka km prowadzi szosą na wschód, na szczęście niezbyt ruchliwą, potem leśną drogą na Pn. Można zjechac z szosy jakoś wcześniej (patrz mapa). Droga bardzo wygodna, utwardzona przez ładny, mieszany las (uwaga - dużo komarów!). Potem znów odcinek szosą - tym razem ruchliwą - między Smykowem a Wolą Mokrzeską, a dalej kolejną drogą gruntową do Krasic. Od Krasic cały czas lokalnymi drogami asfaltowymi przez Skrzydlów (most na Warcie, park i resztki dworku) do Adamowa. Ten odcinek ma charakter widokowy. W Adamowie niezbyt oczywisty zjazd na drogę gruntową na wschód w stronę lasu (mniej więcej tak jak się kończy bardziej zwarta zabudowa). Leśna droga doprowadzi do szosą, którą do Kłomnic i tam na stację PKP.
Bardzo sympatyczna trasa, nietrudna, chociaż dośc długa. W maju łany kwitnącej konwalii, po deszczach może byc, zwłaszcza w tym drugim lesie, mokro - błoto i kałuże.
Skomentuj