I tak przez przypadek, szwendając się po żuławach zatoczyłem kółeczko 100 km.
Szukając nowej dróżki omijającej Nowy Staw odwiedziłem fajne zakątki. Jadąc kilkoma różnymi szlakami, które to się przeplatają i przecinają się dotarłem do czterech kolejny cmentarzy mennonickich, dwóch domów podcieniowych i na jednej z ulicówek obejrzałem zagrody olenderskie typu wzdłużnego. No ale jak to bywa z moimi wycieczkami, tym razem również wjechałem nie w tą drogę i chcąc ominąć Nowy Staw, wylądowałem w jego centrum :-). No to jak już tu jestem to nie może obyć się bez odwiedzin w zaprzyjaźnionej cukierni "Jędruś".
Chwila odpoczynku i dalej w drogę.
Z Jazowej na latareczkach i w deszczu.
Wiosną powtórka, ciekawy jestem jak to wszystko wygląda w świeżej wiosennej zieleni.
Więcej fotek TU-- http://arturbike.wix.com/arturbike#!page3/cee5
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj