Będąc przez cały tydzień na działce z dziećmi i żoną w Boguchwałowicach postanowiłem trochę się rozerwać w Boże Ciało i wybrałem się na rower a celem był zamek w Olsztynie ale skończyło się nad jeziorem Poraj z powodu braku czasu.Trasa biegła na początku przez Las Szeligowiec,Brudzowice gdzie napotkałem gniazdo Bocianie z młodymi,następnie skierowałem się w stronę Dziewek gdzie znajduje się kościółek z bardzo ładnym pomnikiem naszego Papierza Jan Pawła II z piękną drewnianą Drogą Krzyżową.Dalej jedziemy do Pińczyc,Osiek,Gliniana Góra,Lgota Górna akurat ten odcinek trasy nie na darmo się tak nazywa ponieważ droga prowadzi praktycznie cały czas pod górę.Dalej przez Oczko,Nowa Kóźnica dojeżdżamy do jeziora Poraj,tam kieruję się do tamy przy Masłońskie tam robię parę fotek i objeżdżam jezioro dookoła podziwiając piękne widoki wokół jeziora.Pogoda dopisywała więc można było dużo żaglówek,łódek,skuterów wodnych pływających po jeziorze a także wiele osób na brzegu mile spędzających czas nad wodą.Droga powrotna żeby nie była nudna to prowadziła w stronę Koziegłów przez Komorniki,Gęzyn do Koziegów tam wiechałem na chwile na rynek robiąc parę fotek fontannie z koziołkami i fundamentowi starego Ratusz z 1817 roku.Następnie dalej pojechałem przez Wojsłowice,Cynków gdzie przejeżdżałem obok pięknego starego drewnianego kościółka z 1631roku.Dalej jadąc droga asfaltowa pomału się kończy i wjeżdżam w las Szeligowiec ten sam co na początku trasy tylko w innym miejscu,ta szutrową ścieżką dojeżdżam do wioski Strąków tam chwilę asfaltem i znów odbijam w las aż do początku Mierzęcic a stamtąd to już parę kilometrów i znajduje się z powrotem na działce.Trasa łatwa i przyjemna w większości prowadziła asfaltem ale bardziej bocznymi drogami.
Skomentuj