Startuję o 6:30. Powietrze jeszcze rześkie - można jechać bez katowania się. Asfalt od dołu aż po szczyt. Właściwie pod szczyt, bo na samej górze drogę grodzi siatka z wycelowaną kamerą i napisami "ZONA MILITARE". Za siatką nadajnik radiostacji i zabudowania wojskowe. Po drodze na szczyt mijam jakiś klasztor (?), a niedaleko szczytu olbrzymie maszty stacji telewizyjnych Rai Way. Powrót - ponad 10 km w dół. Max. speed - 56 km/h - trzeba uważać na ostre zakręty!