Powoli zima ustępuje , im dalej od gór tym trudniej zrozumieć ,że jeszcze mamy zimę . W Stroniu też zima już prawie nie widać . Ruszam więc do Vielkiego Vbrna . Na parkingu przy stacji narciarskiej , gdzie zaczynam bieg , tłoku nie ma . Kilka samochodów , oprócz mnie tylko jedna osoba na biegówkach , reszta na wyciąg . Ruszam powolutku . Początkowo śladu brak , duże łaty beż śniegu . Ale śnieg twardy , nie jest źle . Im wyżej tym lepiej . W lesie ślad twardy biegnie się fajnie . Na odcinku Milire nie widać biegaczy , mało kto się tutaj zapuszcza . Dopiero na magistrali kilka osób , a przy okazji świeży ślad ratraka . Biegnę tak kilka kilometrów a potem opuszczam ten wyraźny ślad i biegnę znowu trochę na dziko , zahaczam o Bruska , Pralinkę . Potem jeszcze Chata Paprsek i zjazd do parkingu .
Skomentuj