Macedonia 8 Monastyr - Biatola lekcja pokory

Dodano 8 czerwca 2022 przez plik GPX
Macedonia 8 Monastyr - Biatola lekcja pokory
  • Opis
  • Mapa
  • Punkty

Kod trasy

253699
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce

Informacje

  • Rodzaj aktywności: Rower górski
  • Stopień trudności: Trudny
  • Gwiazdki:  4.3
  • Dystans: 72,0 km
  • Przewyższenie: 1 458,35 m
  • Suma podejść: 2 737,16 m
  • Suma zejść: 3 380,88 m
  • Data: 3 czerwca 2022
1436029
20220603_144341
1436030
20220603_111705
1436031
20220603_111708
1436032
20220603_110750
1436033
20220603_143744
1436034
20220603_105748
1436035
20220603_111711
1436036
20220603_105745
1436037
20220603_105215
1436038
20220603_105153
1436039
20220603_105236
1436040
20220603_105232
1436041
20220603_105158
1436042
20220603_105049
1436043
20220603_104625
1436044
20220603_102757
1436045
20220603_104620
1436046
20220603_102655
1436047
20220603_101853
1436048
20220603_101900
1436049
20220603_101614
1436050
Knajpa
1436051
20220603_100525
1436052
20220603_100313
1436053
20220603_100241
1436054
20220603_100250
1436055
20220603_100254
1436056
20220603_095123
1436057
Knajpa i mały sklep
1436058
20220603_082335
1436059
20220603_082345
1436060
20220603_094353
1436061
20220603_090239
1436062
20220603_090235
1436063
20220603_082238
1436064
20220603_081333
1436065
20220603_081306
1436066
20220603_081234
1436395
Sklep
1436396
Sklep na terenie ośrodka wypoczynkowego
Jak ja byłem to sklep się dopiero otwierał na sezon. zaopatrzenie było znikome głównie w napoje i produkty dla mnie zbędne
1436397
noclegi w domach
1436398
Punkt rozejścia się z planem
do tego miejsca poruszałem się zgodnie z planem tzn cała trasa 52 km 1250 m podjazdu.
Dzisiejszy dzień miał być naturalną i logiczną kontynuacją poprzedniej trasy. Za Brajcinem nastąpił kluczowy moment. W lewo mój projekt na gpsie a prosto szła droga z szlakiem, tablicą informującą. Droga była nad wyraz dobra, i dobrze oznaczona. Skuszony porzuciłem moje plany i pojechałem za znakami. Jadąc za znakami dojechałem do miejsca gdzie droga wracała do wsi. Zacząłem więc wracać do rozwidlenia Na rozwidleniu dróg spotkałem robotników leśnych. spytałem ich czy drogą która pokazuje strzałka Karaula Rzana /tłu. przejście graniczne Rzana/ dojadę do grzbietu. Wszyscy jak jeden mąż potwierdzili że to właściwa droga. Zachęcony wskazaniami gości pognałem w górę oszczędzając baterię w rowerze bo nie byłem pewny co mnie jeszcze czeka. optymistyczne było to że droga nie miała rozwidleń ale z drugiej strony nie miała też znaków szlaku turystycznego, który miał mnie wyprowadzić na grzbiet. Nawigacja pokazywała, że jadę w słusznym kierunku więc nie traciłem ducha. Po paru kilometrach droga niespodziewanie zakończyła się w potoku i za żadną cholerę nie chciała z niego wyjść. Rzut oka na nawigację. Jestem tak blisko grzbietu, który zresztą majaczy pomiędzy drzwami, że podejjmuję ryzyko pchania roweru przez las. stromo jak cholera ale byle wyżej tam jest ratunek. po jakiś 100 m w pionie zaczołem się kierować na polanę szczytową. jest dobrze bedzie widok i skończą się te pieprzone krzaki zeschłe liście i patyki, które utrudniają przejście.
Trafiłem z deszczu pod rynnę. cała hala zarośnięta była jałowcami i krzakami borówek / jagód/. Kolejną godzinę zajęło mi wypchanie roweru na ścieżkę / halę szczytową widać na ostatnim zdjęci/.
Ścieżka okazała się kolejną niespodzianką. Była tak wąska i zarośnięta trawą po bokach, że jazda stawała sie praktycznie niemożliwa. Jakoś dojechałem do siodła na który miałem przekroczyć grzbiet aby zjechać na drugą stronę i okazało sie że moje siodło jest jedną górę dalej. Tu spostrzegłem, że poziom baterii w nawigacji to tylko 10% więc ją wyłączyłem aby zorientować się w drodze na kolejnym siodle, które osiągnąłem po godzinie pchania roweru/ ścieżka zbyt wąska i zarośnięta aby jechać/ 40 minut szukania drogi uświadomił mi że jestem w czarnej dupie. Padła komórka od częstego sprawdzania położenia padła nawigacja jet godz 1620 ja jestem na wysokości 2200 do doliny cholernie daleko a stoki są pierońsko strome i nigdzie nie widać żadnej drogi. Góry wielkości naszych Gorców są puste jak cholera i nie wiem czy w tym roku widziały jakiegoś turystę poza mną. Ruszyłem jedyną ścieżką, która wydawała się iść we właściwym kierunku. Pomimo zmęczenia organizm pompował adrenalinę do krwioobiegu napędzając moje mięśnie. Po kolejnym grzbieciku zobaczyłem polankę z kolejną ścieżką więc nie myśląc wiele zacząłem kolejny trawers. Na kolejnym zboczu ścieżka kompletnie zniknęła pomiędzy trawą łopianami i krzewinkami. Nie było sensu jej szukać i tak nie wiedziałem dokąd prowadzi. W dole jakieś kilometr może dwa zobaczyłem drogę. Moja nadzieja ratunku. Zejście było bardzo strome. nie chcę wspominać ile razy leżałem a rower na mnie ile razy jechałem po liściach modląc się aby pędzący za mną rower nie zrobił mi krzywdy. Faktem jest, że napędzany adrenaliną i desperacką szukając śladów jakiejkolwiek działalności człowieka po ok półtorej godzinie cudem udało mi się znaleźć coś co mogło uchodzić za starą drogę. po raz pierwszy od około sześciu godzin wsiadłem na rower. Po 400 m wjechałem na kolejną leśną drogę, jej jakość wydawał się dla mnie autostradą i napawała optymizmem. Z każdym metrem jakość drogi rosła i stawała się coraz szersza a po 2 może 3 kilometrach i jednym podjeździe pod górę wiedziałem, że już nic mi nie zagraża. Zjazd był cudowny odpowiednio nachylony ziemny z małą ilością kamieni. W knajpie w Biatoli byłem na 19 Noc była koszmarem adrenalina dalej buzował, poranione nogi paliły żywy ogniem a w głowie krążyły much jak na d świeżym gównem.
Podsumowanie Popełniłem kilka karygodnych błędów, które mogły zakończyć moją wyprawę bardzo nieciekawie i tu je wymienię ku przestrodze
1. Zawsze weź powerbank bo nie wiesz kiedy rozładuje się telefon i nawigacja/ mój 30000 mAh został w bagażu/
2. Nie ruszaj się w góry bez mapy / tablet ze wszystkimi mapami został w bagażu bo to kolejne 0.5 kg, używanie do tego celu telefonu powoduje, że szybko rozładowuje się bateria i tracisz możliwość wezwania pomocy/
3. Nie zjeżdżaj z raz wytyczonej drogi / u mnie z 50 km zrobiło sie 70 km a z 1200 m podjazdu 2200/
4. Nie należy przenosić założeń z naszych gór do innych. Turystyka górska w Macedonii jest tak słabo rozwinięta, że drogi nawet zaznaczone na mapach mogą w rzeczywistości nie istnieć.

Na tej trasie przyda Ci się mapa dostępna w naszej aplikacji

Mapa PN Prespa oraz masywy Peristeri i Vitsi
PN Prespa oraz masywy Peristeri i Vitsi - mapa turystyczna w aplikacji Traseo

Mapa obejmuje północne krańce Grecji przy granicy z Albanią i Macedonią, w tym Park Narodowy Prespa oraz masywy górskie leżące pomiędzy Prespą a miastem Florina. W tym niezwykle atrakcyjnym z punktu widzenia turystycznego regionie znajdują się m.in....

brak wystarczającej ilości ocen

Skomentuj

Zaloguj się, aby komentować i oceniać trasy
Moja mapa 0

Dbamy o Twoją prywatność

W celu zapewnienia naszym użytkownikom usług na możliwie najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Uzyskujemy dostęp i przechowujemy informacje na urządzeniu oraz przetwarzamy dane osobowe, takie jak unikalne identyfikatory i standardowe informacje wysyłane przez urządzenie czy dane przeglądania w celu wyboru oraz tworzenia profilu spersonalizowanych treści i reklam, pomiaru wydajności treści i reklam, a także rozwijania i ulepszania produktów. Za zgodą użytkownika nasze aplikacje korzystają z precyzyjnych danych geolokalizacyjnych.

Kliknięcie w przycisk "Akceptuję", oznacza wyrażenie zgody na przetwarzanie danych zgodnie z powyższym opisem. Dokładne zasady zostały opisane w naszej Polityce Prywatności.