W tym dniu po pokonaniu Mogelicy, podjelismy sie zdobycia jeszcze jednego szczytu. Po przejechani 20km, do Chyszowek doarlismy do pogranicza wiosek Wisniowa i Wierzbanowa. Tutaj kolo zakladu kamieniarskiego rozpoczelismy kolejna trase z cyklu Korony Gor Polski. Naszym celem Lubomir. Szlak prowadzi po sciezkach miedzy polami. Czasami sciezki te sa niewygolone, wiec trawa po pachy. Niektorzy miejscowi, mowili nam, ze ta droga to strasznie daleko do naszego celu. Zaczelismy miec watpliwosci czy idziemy wlasciwa drog,a bo oznakowanie trasy nie nalezy do przejrzystych. Po krotkiej analizie stwierdzilismy z cala pewnoscia ze idziemy wlasciwa droga, obrana na poczatku. Widzielismy szczyt caly czas, z trasy, i faktycznie wydawal sie bardzo odlegly. Wyszlismy na spokojnie troche przed czasem sugerowanych na mapie. Ilosc komarow na szczycie byla tak duza, ze ciezko bylo ustac chwile spokojnie pozujac do zdjecia. Wiec szybkie klik, klik, tymbardziej ze nie ma tam zadnej polany widokowej, i idziemy dalej. Wracalismy czerwonym szlakiej, z ktorego pozniej zeszlimy na droge asafaltowa prowadzaca, troche na skroty do naszego miejsca postoju. Pogoda fantastyczna, slonko, lekki wiaterek, fantastycznie.
Trasa malo widowiskowa, tylko las i zabudowania, owszem byly krotkie momenty z ladnymi widokami, ale nic godnego polecenia. Po prostu zadanie zostalo wykonane, kolejny szczyt z cyklu Korony Gor Polski zostal wykonany.
Lubomir zdobyty. Tego samego dnia zdobylismy rowniez Mogielice: http://www.traseo.pl/trasa/mogielica-2
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj