Pogoda znacznie się poprawiła , przede wszystkim świeci słońce . Ruszam w kierunku Sobótki Strzelbów , tam na ulicy Curie Skłodowskiej stoi krzyż pokutny . Jest dobrze widoczny więc ruszam w stronę Świdnicy , unikam głównych dróg . W Świdnicy kilka krzyży . Pierwszy na Placu Św Małgorzaty . Następny na ulicy Wałbrzyskiej niedaleko dworca obok przejazdu kolejowego . Kolejny na ulicy Westerplatte 44 koło Żabki . Kolejne krzyże na osiedlu Zawiszów . Odnajduję za starym wiaduktem kolejowym . Wracam teraz do głównej drogi . Na ścieżce rowerowej spotykam rowerzystę , który wyraźnie mnie zatrzymuje . Nie może poradzić sobie z „kapciem „ . Mam przy sobie łyżki do ściągania opony , szybko sobie radzimy . Przy okazji dowiaduje się ,że to pierwszy kapeć od trzech lat !!!!!!. PO drodze Bagieniec , krzyż przy świetlicy , budynek nr 18 . teraz w kierunku Wierzbna . Już z daleka widoczny jest okazały kościół . Koło kościoła jest zespół pałacowy . Na tym terenie znajduje się 5 krzyży pokutnych . Brama jest jednak zamknięta . Jakiś mężczyzna informuje mnie ,że na terenie kościelnym są dwa krzyże / brak ich w wykazie /, które „zabezpieczył „ poprzedni ksiądz . Faktycznie przy murze kościelnym stoją dwa krzyże . Przy okazji młody chłopak na roweru podpowiada jak się dostać na teren parku . Faktycznie udaje mi się tam wejść i miejsce naprawdę jest magiczne . Jeszcze tu wrócę .
Teraz pędzę w kierunku Kalna , tutaj mają być kolejne 2 krzyże . Od mieszkańców dowiedziałem się ,że krzyży tu już nie ma . W atmosferze skandalu , krzyże zawędrowały pod kościół w Wierzbnie .
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj