Kraków - Młoszowa - Kraków

Pierwotnie planowałem wycieczkę w okolicach Zawoi ale z uwagi na niezbyt dobre prognozy w tamtym rejonie zmieniłem plany i ruszyłem w kierunku Krzeszowic. Teren po którym się poruszałem był mi doskonale znany z poprzednich wycieczek więc wycieczka miała na celu głównie poruszanie się. Wycieczkę można podzielić na trzy etapy. Etap pierwszy z Krakowa do Tenczynka podczas którego poruszałem się drogami publicznymi, etap drugi z drogami głównie leśnymi no i etap trzeci ponownie drogi publiczne. Najprzyjemniejszy był etap drugi przebiegający przez Puszczę Dulowską czego powodem był płaski teren, gładkie drogi (również te gruntowe) i brak ruchu samochodów. Dzięki temu puszcza ta znakomicie nadaje się do rodzinnych wycieczek. Natomiast drogi publiczne, którymi się poruszałem trzeba było dzielić z innymi współuczestnikami ruchu, głównie samochodami. I jak w przypadku trasy do Tenczynka ruch samochodów był mały, tak na odcinku od Frywałdu do Balic ruch był wyjątkowo duży. Zwykle ruch był tam bardzo umiarkowany a nawet mały natomiast podczas tej wycieczki jechał cały sznur pojazdów, na szczęście w przeciwną stronę. Sytuacja się wyjaśniła, gdy przejeżdżałem wiaduktem nad autostradą i zobaczyłem na niej wypadek i potężny korek. Okazało się, że wypadek był śmiertelny, uczestniczyło w nim kilka samochodów a ruch samochodów z autostrady kierowany był na okoliczne drogi, w tym także na tą, którą się poruszałem. Na szczęście (dla mnie) wzmożony ruch panował w kierunku przeciwnym i nie miał wielkiego wpływu na moją wycieczkę. Podczas wycieczki, z jednym wyjątkiem, udało mi się zobaczyć wszystko to co sobie zaplanowałem. Wyjątkiem tym był zespół pałacowy w Młoszowej. Od czasu przejęcia tego zespołu przez AGH w Krakowie jest on niedostępny dla zwiedzających. Mimo wszystko wycieczka była bardzo udana i pozwoliła sobie przypomnieć dość dawno nie widziane miejsca.