Jesien juz za oknem...kolorowa ale i kaprysna. Gdy slonko wyjdzie zza chmur grzeje przyjenie ale wystarczy, ze schowa sie i robi sie juz malo przyjemnie. Wiatr a chwilami deszcz to nie odlaczne elementy jesiennych rowerowych wyjazdow. Tym razem skrecilismy w kierunku wsi o dzwiecznej nazwei Stary Kamien. Mieslismy szczescie jechac jeszcze cieplutkim asfaltem, jeszcze chyba nie smiganym :).