Kilka minut po 10 melduje się na parkingu w Jakuszycach . Płatne 15 zł za cały dzień . Temperatura -6 , wieje zimni wiatr . Wszystko marznie . Przebieram się i ruszam jak najszybciej aby się rozgrzać . Wejście w las i ruch powodują ,że jest mi cieplej . Dość szybko dobiegam do rozdroża Ciche Równe . Trasa ratrakowana , mnóstwo ludzi . Wybieram szlak na Halę Izerską . Nie jechał tu ratrak , ale trasa przetarta przez biegaczy . Z każdym przebiegniętym kilometrów coraz mniej biegaczy . W końcu zostaje ja i dwóch jak się potem okazuje Czechów . Cieszę się ,że chociaż oni przecierają trasę . ale w końcu i oni odpuszczają . Zostaję sam . mam nawet pokusę aby wrócić . Tym bardziej ,że trasa miejscami jest zawiana i brak śladu . W końcu docieram do szlakowskazu , 2,5 km Chatka Górzystów , jest dobrze . Mój optymizm trochę gaśnie gdy na żółtym szlaku muszę zdjąć narty i przekopywać się przez zaspy śniegu. W końcu docieram do chatki . Na hali wieje niemiłosiernie . Tylko dzięki słupkom udaje mi się minąć halę ...a potem już Orle , Ciche Równe i parking ...ale był milusio :)
Skomentuj