Główny Szlak Beskidzki Kąty-Chyrowa

Kolejny etap Głównego Szlaku Beskidzkiego rozpoczynaliśmy w Kątach. Dzień pierwszy tegorocznej majówki to wędrowanie po Beskidzie Niskiem odcinek Kąty - Chyrowa. Startujemy rano po kilku godzinach w samochodzie. Pogoda nie rozpieszczała przed weekendem majowym, więc i kupa błota nas nie dziwi. Człapiemy, ślizgamy się i znowu człapiemy. Nie obyło się bez upadków i upaprania, i tak po prawie 13 km docieramy do Schroniska pod Chyrową. Tutaj ważna sprawa, Chyrowa to mała wioseczka, gdzie nie ma sklepu. Ale w schronisku, a tak naprawdę to bardziej agroturystyka można zjeść pyszny obiad (porcje mega, można się kolokwialnie mówiąc ocielić) oraz napić się piwka. Pani w kuchni zimne browarki ma na wszelką okoliczność :) Po pierwszym dniu refleksja taka: błoto wykończy nas na tym wyjeździe, szlak miejscami mocno daje w tyłek z powodu powalonych drzew, ale i tak jest pięknie.