Sobota listopadowa, wieje okrutnie, temperatura max. 8,4 stopnie c. Warunki na małą przejażdżkę w niedalekiej okolicy. Początkowo chcę pojeździć po parku, ale szybko zmieniam plan. Zaczynam improwizować. Początkowo chcę zajechać do Blękwitu i wrócić wzdłuż Głomi. Stąd ruszyłem do ul. Powstańców. Tu pomyślałem, że pojadę na działki k. Blękwitu i koło oczyszczalni ścieków. Zamiast wracać asfaltem skręciłem w lewo i w prawo , i za nieczynną kotłownią, nad stawem wróciłem do ulicy Brzozowej. Tu skręciłem w ul. Sosnową by wyjechać ponownie na ul. Powstańców. Dalej promenadą nad jeziorem Miejskim wróciłem do parku. Po kilku "zygzakach" wróciłem na ul. Wioślarską, skąd ruszyłem. Poleca trasę na chłodne i nie tylko jesienne dni,