Ta wyprawę planowałem od dwóch dni.Miała prowadzić w wiekszości po zalesionej cześci aglomeracji Śląska ale to graniczy z cudem jadąc przez Chorzów,Świętochłowice i,Rude Śląską.A jeszcze miałem tam zajechać na daną godzinę, gdyż ugadałem się z kumplem Piotrkiem (pana79) w Chudowie przy zamku gdzieś tak kolo 16.Moja trasa biegła z Siemianowic przez Maciejkowice na Żabie Doły w stronę Świętochłowic przez Łagiewniki w Bytomiu gdzie jest fajny park z super fajnymi drzewami prawie jak z bajki.Dalsza trasa biegła przez bardzo fajne osiedle w Chorzowie gdzie podobno mieszka Gulczas z Big Bradera. I żeby jechać terenami zielonymi przejechałem przez park Skałka w Świętochłowicach,kolo stawu Magiera i tu skończyły się tereny zielone a zaczęły tereny przemysłowe których nie bardzo dał się objechać w krótkim czasie ,a były to takie jak Huta Florian,Zakłady Mechaniczne Zgoda,Huta Pokój . Wiec pojechałem drogą przez Świętochłowice Zgoda,Nowy Bytom,Wirek-Kąty ,Bielszowice,Zabrze-Paniówki gdzie odbiłem za trasą A-4 trochę w lewo by zobaczyć staw Bocianie Gniazdo.Wróciwszy z powrotem na drogę po paru kilometrach dojechałem do zamku w Chudowie. Trwało to może godzinę zanim przejechałem ten cały odcinek.W Chudowie kiedy już przyjechał kolega Piotrek pogadaliśmy chwilę przy Zamkowym i pojechaliśmy już razem w stronę Mikołowa ale trochę innym szlakiem. Nowy szlak pokazał mi Piotrek(pana79) który tez nie dawno testował. Trasa biegła z Chudowa przez pola w stronę Ornontowic po prawej stronie było widać szyby kopalniane,dalej przez Łaziska Górne,gdzie zrobiliśmy parę fotek Ratusza i figurki tancerki z brązu.Dalej przez Łaziska Średnie obok olbrzymich kominów elektrowni Łaziska w stronę Łazów gdzie znajdowała się super wiata postojowa wraz z grillem placem zabaw dla dzieci i boiskiem tam chwile odpoczęliśmy i pojechaliśmy dalej .Dalej juz z Łazow pojechaliśmy do Bujakowa gdzie stoi super kościółek z ekstra parkiem gdzie miałem z Żoną 7 lat temu zdjęcia ślubne robione.Z Bujakowa juz pojechaliśmy w stronę Wilkowyj gdzie tez znajduje się fajna wiata wraz z kierunkowskazem na którym widnieją wszystkie Wilkowyje w Polsce.Stamtąd już jakieś 3 km przez las Gniotek i już byliśmy na miejscu u Piotrka przy domu. A że było już dosyć chłodno i ciemno przyjechała po mnie Żona z dziećmi wiec i Ona miała trochę czasu na klachy i w ten sposób wszyscy byli szczęśliwi. Trasa dosyć trudna bo dość ze wiało to robiło się trochę chłodno i miejscami kroplił deszcz.Pozdrawiam wszystkich znajomych i nie tylko
Skomentuj