Trasa przebiega przez dwie malownicze doliny w Tatrach Wysokich po słowackiej stronie.
Wycieczkę zaczynamy w miejscowości Štrbské Pleso, gdzie parkujemy auto i kierujemy się ku północy, aby wejść na żółty szlak, którym będziemy kroczyć przez 3/4 wyprawy. Zanim wejdziemy w krótki las, przechodzimy asfaltową drogą pomiędzy licznymi barami, straganami, czy dwoma hotelami, a tuż przed nim po lewej stronie zlokalizowano skocznie narciarskie, na których niegdyś odbywały się zawody Pucharu Świata.
Krocząc wzdłuż Młynickiego Potoku docieramy do pięknego wodospadu Skok. Chwila przerwy, kilka zdjęć i ruszamy dalej, a po drodze napotykamy pierwsze łańcuchy. Kilkanaście metrów wspinaczki i naszym oczom ukazuje się pierwszy z kilku stawów w dolinie. Następnie docieramy do kolejnego jeziora, przy którym zaczerpujemy parę łyków powietrza.
Ostatni etap przed Bystrą Ławką dostarcza wielu emocji, a to dzięki coraz szerszej panoramie na Tatry Wysokie oraz przy końcówce krótką wspinaczką, przy której można wspomagać się łańcuchami.
Pierwszy cel osiągnięty, z przełęczy super widoki na obie doliny, a także Tatry Wysokie i Zachodnie. Poszarpane ściany Ławki idealnie pasują do zdjęć, które posłużą do weryfikacji Tatrzańskich Dwutysięczników. Czas schodzić z siodła i ustąpić miejsca innym.
A my po krótkim zejściu schodzimy ze szlaku, by zdobyć Furkot. Trasa krótka, jednak należy uważać na osuwające się kamienie i oczywiście mieć ciągle na uwadze, że żadne znaki nas nie prowadzą. Jednak pogoda i bardzo dobra widoczność pozwalają na postawienie stopy na szczycie, z którego możemy podziwiać szeroką panoramę Tatr oraz polskie szczyty z innej perspektywy.
Dłuższy odpoczynek, mnóstwo zdjęć i można wracać na szlak przez Dolinę Furkotną. Po drodze podziwiamy Grań Soliska oraz grań odchodzącą od Ostrej, a także kilka jezior.
Na wysokości ok 1700 m n.p.m. odbijamy na szlak niebieski, który doprowadzi nas do Chaty pod Soliskom, skąd udajemy się krótkim szlakiem czerwonym na Predné Solisko. Kolejne fotki do Dwutysięczników, podziwianie rozległej panoramy i powrót do chaty, z której pozostaje nam szybkie zejście niebieskim szlakiem do miasteczka. Przy skoczni odbijamy w lewo, aby trochę skrócić powrót do auta.
Trasa mimo, że krótka dostarczyła wielu wrażeń, a mięśnie nóg czuły mocne podejścia. Spojrzenie na Polskie Tatry z innej strony to ciekawa spraw, szczególnie, że dobrze widoczne są Giewont i Kasprowy.
Skomentuj