Relacja Darka
Rano pogoda była deszczowa i raczej nie zapowiadało się, że tego dnia będzie browersowanie. Ale koło południa przestało padać i za jakiś czas większość wody z chodników i ulic powysychała. Nie było słońca, ale chmury nie wyglądały groźnie i było w miarę ciepło. Na zbiórce stawili się: Andrzej, Guli, Fryta, Łukasz, Pawełł, Darek i pierwszy raz w tym roku, Morda. Ustalone zostało, że jedziemy do Wysokiego Koła, bo tam było widać duże fragmenty czystego nieba. I co tu dalej pisać? W odróżnieniu od zeszłego tygodnia, nie zaszło nic niespodziewanego i godnego zapamiętania. Nie było żadnych strat ani w sprzęcie, ani w ludziach. Trasa objeżdżona i można ją było pokonać z zamkniętymi oczami. Przy sklepie w celu wycieczki, w sympatycznym towarzystwie „lokalsów” uzupełniliśmy elektrolity, a co niektórzy dodatkowo kalorie w postaci bułeczki i kiełbasy i wróciliśmy tą samą trasą. Słońce jednak nas nie zaszczyciło. Zakończenie tradycyjnie w CP.
Skomentuj