Dzisiaj wycieczka z Wycieczki Rowerowe Śląsk. Pobudka o 3.00 i start o 4.14 w stronę rybnickiego rynku gdzie o 4.45 mamy zbiórkę. Stawiam się ja, Łukasz, Mariusz, Daniel i Dawid. Ruszamy więc w stronę Gliwic gdzie jest zbiórka całej grupy WRŚ koło dworca kolejowego. Droga do Gliwic bardzo przyjemna i 18 stopni celsjusza z słoneczkiem. Docieramy do Gliwic. Na miejscu zbiórki oczekujemy na uczestników wspólnej wycieczki. Gdy już wszyscy się zebrali ruszamy na peron gdzie już nasz pociąg do Częstochowy czeka. Ładujemy się do wagonu rowerowego gdzie okazuje się jest niezbyt dużo miejsca na naszą ekipę rowerową ale dajemy radę :) Pociąg rusza i jedziemy do Czewy :) O 9.40 docieramy na miejsce. Spotykamy się z resztą grupy, która do Częstochowy jechała na rowerach aby potem z nami jechać z powrotem (szacunek dla nich bo od 1 w nocy na rowerze oraz przebyte grubo ponad 100 km). Robimy grupową fotkę na pamiątkę :) Ruszamy w stronę Jasnej Góry. Docieramy na miejsce gdzie odpoczywam w ten straszny upał. Pamiątkowa foteczka jak zwykle musi być ;) Ruszamy dalej. Stajemy pod Katedrą pw. Świętej Rodziny na Placu Papieża Jana Pawła II. Tam tradycyjnie wspólna fotka. Następnie kierujemy się w stronę cmentarza żydowskiego. Docieramy na miejsce. Droga przez las gdzie pełno zrośniętych grobów pośród drzew robi naprawdę duże wrażenie. Jedziemy dalej na Olsztyn k. Częstochowy gdzie znajdują się ruiny zamku. Po dotarciu na miejsce czas na zwiedzanie i podziwianie widoków. I ponownie foteczka ale nie całą grupą bo część udała się na ciepły posiłek. My także się udajemy uzupełnić płyny bo upał niesamowity całą drogę. Kręcimy dalej po odpoczynku przejeżdżając po drodze przez olsztyński rynek gdzie ustawione zostały natryski dla ochłodzenia. Parę rundek przez natrysk każdy zaliczył :) Jedziemy na Poraj. Po drodze łapiemy trochę cienia na odpoczynek :) W końcu przybywamy nad jezioro w Poraju. Tam wszyscy odpoczywają i wielu bierze kąpiel. Ciepłe posiłki także zostają uzupełnione w pobliskiej marinie. Czas nagli ruszamy więc dalej w drogę. Okazuje się, że jest godzina 18.00 a my mamy jakieś 90 km do domu. Odłączmy się naszą rybnicką grupą byśmy późno w nocy wrócili do domu a na 6.00 trzeba iść do pracy. Kierujemy się do Katowic na pociąg, którym chcemy wrócić do Rybnika. Mijamy lotnisko Pyrzowickie. Za kilkanaście minut rozpętała się burza i ulewa na całego. Szybko przebieramy się na deszcz. Okazuje się, że pod wiaduktem kolega, który jechał kawałek za nami pojechał inną drogą. Po telefonach okazało się, że jedzie inną też w stronę PKP Katowice i tam się mamy spotkać. Kręcimy więc dalej i docieramy do Katowic i na PKP. Tam kupujemy bilety i kupujemy ciepłe jedzonko w McD. Dociera do nas Mariusz po około 25 minutach. Między czasie nad dworcem rozpętuje się burza. Wspólnie wsiadamy w pociąg i jedziemy do Rybnika. Jadąc pociągiem widzimy wyładowania i lejący deszcz. Docieramy do Rybnika około 22.30 gdzie na szczęście lekko kropi deszcz. Każdy rusza w kierunku swojego domu. Docieram do domu o 23.00. Na FB na czacie grupy kolejne raporty docierających na miejsce uczestników oraz wrażenia z wycieczki. Kładę się spać o 1.00 po załapaniu się jeszcze na końcówkę dogrywki meczu Euro pomiędzy Niemcami i Włochami. Niemcy górą po rzutach karnych :)
Dziękuję wszystkim uczestnikom za wspólną rajzę oraz organizatorom Wycieczki Rowerowe Śląsk tj. Jerzemu i Krzyśkowi. Pozdrawiam. PS. Dziękuję Łukaszowi za wykorzystanie nie których jego zdjęć do swojej relacji :)
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj