zapomniane trasy

Niedzielna wycieczka zapomnianymi drogami leśnymi z Dębna do Więcławia przez las drogami o dość trudnej nawierzchni. Przed więcławiam wjeżdżam na starą drogę jeszcze z ubiegłego stulecia. Droga ta obecnie jest przeorana na pas przeciwpożarowy i jazda nią to nie lada wyzwanie. Jedyny ślad po dawnej drodze to wkopane słupki drogowe. Podążają za śladem drogi docieram do dawnego koryta rzeczki Kosy, a tam trzeba przenieść rower bo mostek na przestrzeni lat znikł. Kieruję się dalej w stronę Więcławia i wjeżdżam na rozebraną linię kolejową prowadzącą niegdyś do cegielni. Jazda na nasypie kolejowym to jak raca na młocie pneumatycznym (dziury po wyrwanych podkładach kolejowych). Dojeżdżam do wioski i udaję się nad jezioro (zalane wyrobisko po wydobyciu gliny), tam jadę wzdłuż linii brzegowej w kierunku rzeki Myśli. Tutaj też nie jest lekko bo bobry o to skutecznie zadbały by nie jeździć tu rowerem.Dalej kieruję się w stronę rzeki Myśli a następnie do dawnego pochówku pierwszego właściciela cegielni. Przed wojną stał tam murowany z cegły grobowiec, po wojnie aż do dziś systematycznie rozbierany. Grobowiec jest tutaj ostatnim punktem na dzisiejszej trasie wiec kieruję się do wsi Mostno a stamtąd do Dębna.