Zapowiadająca się dobra pogoda na pierwszy dzień majówkowego weekendu oznacza tłumy turystów na popularnych szlakach, a to odbiera przyjemność z podróżowania. Dlatego postanowiłem wybrać się w zachodnią część Beskidu Makowskiego.
Zaczyna w Palczy przy kościele, wysiadka z busa, a tu niemiła niespodzianka zaczyna padać. Na szczęście nie jest to duży deszcz, a jak się później okazało nie trwał on długo. Ale wystarczy o pogodzie. Wchodzimy na Mały Szlak Beskidzki (czerwony), którym początkowo kierujemy się na północ. Przez miejscowe zabudowania podchodzimy na wzniesienie, z którego ukazują nam się pierwsze widoki na Beskidy. Po jakimś czasie szlak łagodnie skręca na zachód, a w pobliskim lasku widać biało-czerwoną flagę. Okazuje się, że stoi ona przy "dziwnym" grobie. Niestety w Internecie brak informacji na temat tego miejsca. Za laskiem ukazuje się polana, na końcu której stoi krzyż upamiętniający wizytę w tym miejscu Jana Pawła II. Szlak prowadzi naprzemiennie przez tereny zalesione i otwarte, dzięki którym możemy dostrzec na południu Babią Górą. Najwyższą górę Beskidów czas zostawić, gdyż zmieniamy kierunek wędrówki.
Z Zachełmnej-Nagiełówka wchodzimy na szlak zielony w kierunku północnym, którym początkowo schodzimy do Stronie. Trasa do miejscowości prowadzi asfaltem, jednak widoki na wzniesienia Beskidu Średniego rekompensują trud twardego gruntu. Po kilku kilometrach docieramy do wyżej wymienionej osady, w której mijamy kaplicę mszalna, a w jej dolnej części czynna stację PKP. Za nią teren wznosi się do Kamionki, by za chwilę opaść do Bugaju. W podróży na szlaku towarzyszą wieże Sanktuarium w Kalwarii oraz słyszane z daleka modlitwy pielgrzymów spacerujących po okolicznych Dróżkach Kalwaryjskich. Z Bugaju pozostaje ostatnie podejście na jedyny szczyt na trasie Żar. Dostajemy się do niego lekko odbijając z zielonego szlaku, a w jednym miejscu możemy zobaczyć pozostałości stojącego tam niegdyś zamku.
Po chwili kręcenia się po płaskim szczycie wracamy na szlak, który doprowadza nas do części obiektów wcześniej wspomnianych Dróżek. Kilkanaście minut oglądania architektury sakralnej, towarzyszenie w końcówce Drogi Krzyżowej i schodzimy do Sanktuarium. Tu niestety zaczynają się tłumy, ale i tak udaje się bez większych problemów zwiedzić krużganki, dziedziniec klasztoru czy Kościół, w którym znajdziemy kaplice Matki Bożej Kalwaryjskiej, św. Antoniego Padewskiego oraz Niepokalanego Poczęcia NMP. Z obiektu wychodzimy od frontu na Plac Rajski, z którego udajemy się w dół dalej trzymając się zielonego szlaku. Po drodze mijamy jeszcze Kaplicę Świętego Rafała oraz Kaplicę Umieszczenia Tronu. Znaki szlaku doprowadzają nas do dworca PKS w Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie kończymy, krótką, ale interesującą wyprawę po szlakach Beskidu Średniego.
Początkowe założenia o "luzie" na trasie się sprawdziły, jedynie w Kalwarii i jej okolicach było sporo ludzi. Jest to jednak popularne miejsce pielgrzymek związanych z kultem Matki Bożej Kalwaryjskiej.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj