W okolice Staszowa

Wycieczka trasą, którą niegdyś przebyłem indywidualnie. Żeby jednak uniknąć zupełnej powtórki to do Zadusznik udaliśmy się okrężnym wariantem. Po świętokrzyskiej stronie Wisły od Niekrasowa po Sulisławice mogliśmy podziwiać pofalowany krajobraz. Poza tym było płasko. Podążaliśmy nawierzchniami asfaltowymi poza piaszczystym traktem od Lipki (przysiółka Chmielowa) do Dąbrowicy oraz odcinkiem od wiślanego mostu z szerokim torem do początkowych zabudowań Matiaszowa. Piaszczysty, momentami trudno przejezdny odcinek był również na odcinku od Beszyc do Koprzywnicy. Z naciskiem na słowo był, ponieważ aktualnie położono tam asfaltowy dywanik. Największą atrakcję na trasie stanowił zabytkowy, drewniany kościołek w Niekrasowie. Podobny spotkamy w Strzegomiu ale przy bocznej, asfaltowej odnodze (tym razem nie skorzystaliśmy z tej opcji, a szkoda).