Trasa na Starorobociański Wierch: był on naszym celem już od dawna. Teraz zupełnie niespodziewanie, niezapowiedzianie udało nam się w 8 osobowym składzie zdobyć ten szczyt. Starorobociański to najwyższy szczyt w polskiej części Tatry Zachodnich. A dla nas to kolejny dwutysięcznik do kolekcji. Swą wędrówkę rozpoczęliśmy na Siwej Polanie, gdzie po uiszczeniu opłaty za wstęp do TPN udajemy się Doliną Chochołowską. Po około godzinnym marszu odbijamy na czarny szlak prowadzący na Siwą Przełęcz. Droga na przełęcz prowadzi nas w cały czas w górę i w górę. Podejście jest męczące , ale przecież jesteśmy w górach :) Po ponad 2 godzinach osiągamy Siwą Przełęcz. Chwila na odpoczynek i idziemy dalej. Nasz cel jest widoczny jak na dłoni, wiemy co nas czeka dalej :) Kierujemy się przez Gaborową Przełęcz w stronę naszego celu. W końcu po męczącym podejściu stajemy na szczycie Starorobociańskiego Wierchu (2176 m. n.p.m). Widoki są cudne!!!! Warto było się pomęczyć!! Kilka chwil przerwy, foty i udajemy się w stronę Kończystego Wierchu (2002 m n.p.m) i kolejny dwutysięcznik jest nasz :) A na koniec Trzydniowiański Wierch (1758 m n.p.m). Teraz zostaje już tylko zejść do Polany Trzydniówki i dalej na Siwą Polanę asfaltem. Ale nie jest tak prosto zejście daje w kość. Korzenie i kamienne stopnie wykańczają nam nogi, a do tego słychać w oddali jakieś ryki - niedźwiedź czy nie niedźwiedź?? Kto to wie na szczęście nie spotkaliśmy misia na swojej drodze. Po 1,5 godziny marszu w dół na nogach jak z waty docieramy do Polany Trzydniówki. Ostatni etap po płaskim jakoś zleciał i 25 km w nogach mamy. Zmęczeni ale szczęśliwi wracamy na kwaterę. Kolejne dwutysięczniki zdobyte, widoki piękne i my szczęśliwi!!!
Skomentuj