Plan był taki, żeby pojechać w miarę dokładnym śladem wąskotorówki z Wrocławia do Trzebnicy. Niestety, przed Wysokim Kościołem okazało się, że szlak do Węgrzynowa jest zarośnięty po pachy. Ani nie chciało mi się polować w tym gąszczu na kleszcze, ani... Po prostu mi się nie chciało. Pokręciłem się więc po Trzebnicy i zahaczyłem o Prababkę.
Trasa wyszła praktycznie po asfalcie, tylko fragment za Pawłowicami prowadzi po polnej drodze wybrukowanej kamieniami.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj