Ostatni szczyt, podczas naszego urlopu w Kotlinie Kłodzkiej, z grupy KGP. Rudawiec, szczyt z którego za wiele nie zobaczymy, ale jesli zboczymy ze szlaku i przejdziemy 50m na północ od szczytu, wtedy wyjdziemy na piękne pole widokowe. Zaywazyliśmy je w drodze powrotnej od strony Nowej Morawy.
Po zaliczeniu Kowadła, od razu ruszyliśmy na Rudawiec, ale już w okrojonym składzie. Najmłodszy członek naszej wyprawy, pojechał wypocząć wygodnie w łóżeczku. Wyszliśmu z Bielic, temppo było szybkie, i już po półtorej godzinie byliśmy na szczycie(1 godzina przed czasem). Szliśmy szlakiem zielonym, a od szczytu czerwonym. Za Rudawcem na przełęczy, skrócilśmy sobie drogę, aby dotzreć do tasy rowerowe. Na mapie nie ma oznaczonej tej drogi, nawet jak dukt leśmy, ale na szlakach narciarskich była. Z resztą nawet jakby trzeba było sie przybijać na przełaj przez, las to też byśmy się na to zdecydowali.
Po dotarciu do szlaku rowerowe, piękna już nie ścieżka, ale droga rowerowa, szło się bardzo przyjemnie. Obliczyliśmy że nasza średnia zejśćia była w granicach 6km/h.
Trasa ładnie oznakowana, bez problemu dotarliśmy do Nowej Morawy, skąd już mieliśmy transport samochodowy do domu.
POlecam trasę, przyjemna i mało zaludniona. na szlaku spotkaliśmy może 4 osoby.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj