TEKST 10 LETNIEJ CÓRKI
Wyjechaliśmy z Tałt w kierunku Mikołajek. Teren był pagórkowaty. Najpierw było pod górę ale przed miastem zjeżdżaliśmy w dół. Na polach rosło dużo chabrów i maków. W Mikołajkach przejeżdżaliśmy przez most na którym był bardzo wielki ruch. Za miejscowością skręciliśmy w lewo na prom w Wierzbie. Śmiałam się bo mój tata wymawiał Świerzba zamiast Wierzba. Po około dwóch kilometrach skręciliśmy w drogę szutrową. Moim rodzicom nie podobała się, ale mi jak najbardziej. Było bardzo dużo owadów które cały czas na mnie siadały. Dzięki temu znienawidziłam je, oprócz motyli. W końcu dojechaliśmy na pomost przy którym cumował prom. Bardzo mi się podobało gdy nim płynęliśmy. Gdy dotarliśmy do Wierzby zdecydowaliśmy się pojechać do Popielna. W Popielnie była przystań przy której było dużo żaglówek. Niestety rosło tam bardzo dużo trzciny i nie widziałam całego jeziora. Chwilę siedzieliśmy, jedliśmy cukierki arabskie oraz kanapki. Tą samą drogą wracaliśmy do Tałt.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj