Wybieramy trasę ze Sromowców Niżnych. Jest grudniowy poranek w środku tygodnia temperatura -10 stopni. W Sromowcach zalega gruba warstwa smogu a w powietrzu wyraźnie da się wyczuć zapach palonego węgla. Nie tracąc więc czasu szybko uciekamy w górę ku czystemu powietrzu. Początkowo drogą w dół Dunajca by po chwili wejść na żółty szlak obok zamkniętego (pandemia) schroniska. Szlak podąża malowniczym Wąwozem Szopczańskim o stromych skalnych ścianach. Jest świeżo wyremontowany, więc nie mamy co liczyć na krętą górską ścieżynę raczej ubity gresowy trakt i niekończące się schody. Taka moda ostatnio w naszych górach zapanowała, co robić. Niewątpliwą zimową atrakcją wąwozu są małe lodospady i piękny zamarznięty strumień a reżyser Jerzy Hoffman kręcił tutaj sceny do filmu Potop. Ostatni fragment podejścia pokonujemy przez las i docieramy na przełęcz Szopka 780 mnpm Jest tu wygodne miejsce na posiadówkę z dużą ilością ławeczek, boimy się pomyśleć co tu się dzieje w lecie. Warto się rozejrzeć bo jest to pierwsze miejsce na trasie z którego roztacza się widok na Tatry. Z przełęczy Szopka niebieski szlak wiedzie pod szczyt Trzech Koron to łagodna ścieżka przez las do pokonania w 45 min. Z małym dzieckiem wędrówka może zająć nieco więcej czasu, po godzinie docieramy na polanę u podnóża szczytu tam znajduje się kasa biletowa pobierająca 5 zł opłaty za wejście na Okręglicę (skałę stanowiącą najwyższy szczyt Trzech Koron) W mroźną grudniową środę nie spotkaliśmy tu jednak nikogo. Atak szczytowy przeprowadzamy zatem po stalowych schodach trzymając się poręczy i uchwytów. Widok jest imponujący gdyby po drodze były jakieś trudności z pewnością by je wynagrodził. Oglądamy Tatry, zamglone Jezioro Czorsztyńskie, odległe Pilsko i Babią Górę, masyw Gorców z Lubaniem oraz pasmo Przehyby i Radziejowej, Jest bosko. Wieje jednak lekki wiatr więc musimy zwiewać nieco niżej na popas zdobywców. Po krótkim posiłku ruszamy niebieskim szlakiem w półgodzinną wędrówkę na polanę Kosarzyska gdzie skręcamy w prawo na zielony szlak powrotny w kierunku Sromowców. Bardzo przyjemna niezbyt trudna ścieżka trawersuje strome zbocze z ukrytymi gdzieniegdzie skałami. Podoba nam się bo nie lubimy schodzić z gór tą samą drogą. Całe zejście zajmuje nam ok 1,5h . Było warto to świetna wycieczka dla małych turystów.
AUTOR WYCIECZKI: PAWEŁ STEFANIUK
Zimowa wycieczka na Trzy Korony z córką lat 6.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj