Na terenie pokopalnianym drogi przejezdne. Najpierw sporo asfaltu (w tym niewielkie chodniki prowadzace wzdłuż oczek wodnych). Potem płyta, utwardzona szeroka gruntówka wysypana uciązliwym kamieniem rozmiarów kartofla (zalecana jazda bokami) i znowu płyta aż po kompleks stawów za Wydrzą-Klonowe. Ostatni odcinek do Budy Staowskiej i dalej do Alfredówki to najpierw żużel (aszka), a potem drobny kamyczek szczególnie szczodrze wysypany pomiędzy Budą Stalowską, a Alfredówką. Całość pokryta momentami solidną o tej porze roku pierzyną z opadłego listowia. Dodam jeszcze, że ostatni fragmencik przed samą Alfredówką wymaga przejechania na przełaj parenaście metrów przez las i mały przydrożny rowek celem dostania się do widocznej spoza drzew asfaltówki w Alfredówce-Podlesiu. Odcinek gruntowej, momemtami wręcz ponej drogi trafił się jeszcze pomiędzy Stalami-Siedlisko, a Cyganami. Był to świadomy wybór zamiast pobliskiej ale wielokrotnie przejechanej asfaltówki ze Stali do Cygan.
Podsumowując można by całą wyprawę określić równie dobrze nazwą "Po Pojezierzu Jeziórkowskim" ze względu na licznie występujące oczka wodne oblegane przez rzesze braci wędkarskiej w oczekiwaniu na wielką rybę. Do tego wszechobecne lasy skąpane w urokliwych barwach jesieni. Elementami poprzemysłowego krajobrazusą jedynie opuszczone budynki i fragemty pordzewiałych rurociągów ale matka natura już zepchnęła je na tzw. drugi plan
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj