Pętla Spiska to główny szlak pieszo-rowerowy na pograniczu polsko-słowackim. My rozpoczęliśmy w Niedzicy i dalej przez Cisówkę, Barwinkową Góre, Łapsze Niżne, Dursztyn, Pawliki, Osturnie, Kacwin wróciliśmy do Niedzicy.
O ile krajobrazowo trasa na 10+, to nawierzchnia... bardziej piesza niż rowerowa :)
Nie wiem, czy mieliśmy pecha, czy to norma, ale pierwszy odcinek z Niedzicy do Łapsze Niżne masakra! Typowa trasa dla miłośników MTB, wysoka trawa i błoto :).
Drugi odcinek do Dursztynu wprowadził trochę optymizmu, ale przed Łapsze Wyżne znów posypało się kilka ciepłych słów :)
Trzeci odcinek do granicy ze Słowacją mieszanka nastrojów, ale nie ma dramatu. Gdy w Pawlikach wydostaliśmy się na asfaltową drogę w dół, to z tego szczęścia przeoczyłem zjazd na szutrówkę i nadłożyliśmy kilka kilometrów poza trasą :)
Czwarty odcinek przez Słowację... poezja! Piękny asfalcik i nareszcie w dół ;)
Piąty odcinek powrót do Niedzicy, też bez zastrzeżeń. Praktycznie bez pedałowania dojedziemy do celu.
Teraz pisząc ten opis, gdy już ochłonąłem ;) uważam, że była to fantastyczna przygoda :), ale najtrudniejsza w moich wojażach! Dla turystów, którzy chcą cieszyć się z jazdy i podziwiać fantastyczne panoramy, polecałbym krótszy wariant szosowy, ale mega komfortowy.
Co mnie zaskoczyło na trasie..., to że mojej lubej się mega podobało?!
Jak, o co kaman? Czyżby skasowała samochód? :D
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj