Wycieczka rowerowa z serii-"przed siebie". Start w Paczóltowicach i najczęściej obierany kierunek przez Dębnik do Krzeszowic. W większości drogi asfaltowe. W Krzeszowicach w lewo obok piekarni, przez osiedle Ćmany, osiedle Żbik, Siedlec do Dubia. Tu chwila zastanowienia czy jurajskie skałki w lewo, czy pętlą w prawo w kierunku Puszczy Dulowskiej. Więc druga opcja, przez Pisary, Rudawę, Młynkę i tu w las.... Chwila spokoju od ruchu samochodów, ale nie na długo. Na skrzyżowaniu z drogą Frywałd-Nawojowa Góra skręciłem w lewo i znowu główną drogą do Zalasu zatrzymując się na chwilę pod Kościołem. Dalej do pierwszego skrzyżowania i w lewo przez Sankę-Głuchówki, granicą Rudniańskiego Parku Krajobrazowego. Przed kapliczką skręcamy w lewo, po prawej mijamy kościół w Sance, po lewej skład budowlany i za drogowskazem w prawo do Rybnej. Z górki przez Rybną aż do skrzyżowania z ruchliwą drogą 780 Kraków-Alwernia-Chełm Śląski. Tu ostrożnie krótkim odcinkiem w prawo i w lewo drogą w kierunku Kamienia. W lesie jednak postanowiłem zboczyć z drogi, skręcając w prawo leśną drogą. Okazało się, kończyła się na bagnach. Trochę błądziłem, ale udało się trafić na ścieżkę rowerową Alwernia-Zamek Tenczyn, którą postanowiłem częściowo wracać. Rezerwatem Doliny Potoku Rudno dojechałem do granicy Grojca z Zalasem, przecinając autostradę wjechałem do Tenczyńskiego Parku Krajobrazowego niedaleko Niedźwiedziej Góry i dalej Jurajskim Rowerowym Szlakiem Orlich Gniazd do podnóża Zamku Tenczyn. Po małym postoju wróciłem drogą główną z Grojca do Tenczynka, i przez Krzeszowice, Dębnik do Paczółtowic.
Skomentuj