Wycieczkę do Oświęcimia próbowałem przejechać szlakami rowerowymi. Dosyć sporo ich zaliczyłem. Już w Sosnowcu wbijamy się na czerwony szlak rowerowy na krótko ale już coś :-). Bezdrożami dojeżdżam do Mysłowic a dalej prowadzi mnie zielony szlak rowerowy prawie do Dziećkowic. Zostawiam szlak aby zjechać z asfaltu :-) i poruszam się wzdłuż autostrady dojeżdżając do Jelenia. Tutaj szlak niebieski rowerowy wiedzie mnie do Chełma Małego. Dalej znalazłem żółty szlak rowerowy z którym dojechałem do Bobrka. Następne miasto to już Oświęcim. W centrum ciekawe zabytki do zobaczenia. Z centrum kierowałem się niebieskim szlakiem rowerowym, gdzie dotarłem do Muzeum Auschwitz. Powiem szczerze, że ostatni raz tu byłem w szkole podstawowej a nadal pamiętam co tutaj zobaczyłem. Dalej kieruję się do drugiego obozu w Brzezince. Na miejscu zrobiła mi się smutna atmosfera, gdy oglądałem rzędy baraków obozowych. Myśli o milionach ludzi, którzy stracili tu życie... Każdy z nas powinien choć raz w życiu odwiedzić to miejsce i zobaczyć na własne oczy jaki los może człowiek zgotować drugiemu człowiekowi. Objeżdżam obóz dookoła by ponownie trafić na niebieski szlak rowerowy. Lecz nie na długo i opuszczam asfalt :-) . Za rzeką Pszczynką znalazłem czerwony szlak rowerowy, którym nie pojechałem :-), gdyż mój cel to Tychy. W Tychach na osiedlu F przykleiłem się do czerwonego szlaku rowerowego z którym dojechałem do Zamościa. Tam przesiadłem się na czarny szlak rowerowy i już byłem na Murckach. W Murckach śledziłem czarny szlak pieszy( tak dla odmiany:-) ) by trafić na czerwony szlak rowerowy, którym dojechałem do dzielnicy Mysłowic-Ćmok. Stąd już tylko parę kilometrów do końca wycieczki. Łączna wysokość podjazdów 603.80 m. 69% trasy to bezdroża.
Skomentuj