Ktoś kto wymyślił rower typu GRAVEL, chyba musiał wcześniej jeździć w tej okolicy. Trasa własnego projektu i nieskromnie stwierdzam, że nie zmieniłbym tu ani jednego km.
Po 16km dojazdu z PKP, wkraczamy w najwyższy poziom gravelowej przygody. Ciężko to opisać, trzeba przyjechać i przejechać. W zdecydowanej większości super nawierzchnia, są też patatajki, ale szybko się kończą. Kilka razy trzeba zjechać z głównej i sprawdzić co w trawie piszczy.
Punkty kulminacyjny wycieczki Zamek Moszna, no trzeba przyznać, ktoś miał fantazję i pieniądze.
Trasę oceniam jako łatwą, 75% terenu, a PKP funduje kilka wygodnych połączeń do Opola.
Śladu do jazdy nie będą opisywał, jest zawiły a przytaczanie tu numerów szutrówek nic nie da.
Z ważnych informacji - do zamku dojeżdżamy po około 130km. Do tego czasu raczej nie znajdziemy zaplecza z cateringiem. Na terenie zamku już możemy śmiało liczyć na smakołyki - ale wymaga to dużej cierpliwości w kolejkach.
Jadąc w taki teren pamiętajcie o dobrym środku na komory i kleszcze.
Porada techniczna - warto zabrać coś do przetarcia łańcucha i oliwkę. Sporo kurzu skutecznie go wysusza i obkleja.
No to udanej wycieczki
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj